Obniżający się stan wody w Zalewie Solińskim odsłania zatopioną przed laty dużą część wsi Wołkowyja.
W 1968 roku zakończono prace przy budowie największej w Polsce zapory wodnej. Poprzez spiętrzenie wód Sanu oraz Solinki, zabezpieczono dolinę przed ewentualną powodzią. Przy napełnianiu zbiornika wodą, zostało zalanych celowo kilka okolicznych wiosek, w tym Solina oraz Wołkowyja.
Wszystko dzieje się w województwie podkarpackim, powiecie leskim, gminie Solina. Malownicze Bieszczady przyciągają coraz więcej turystów do wypoczynku pośród leśnej głuszy. Jezioro Solińskie jest niebywałą atrakcją dla amatorów kąpieli, windsurfingu i żeglarstwa.
Niestety, od pewnego czasu, obserwujemy konsekwentne i drastyczne obniżanie się linii brzegowej zbiornika. Wyschnięte połacie ziemi odsłaniają zalane wcześniej tereny wsi. Z taką sytuacja mieliśmy już do czynienia w latach ubiegłych. Bieszczadzkie morze jest wrażliwe na znikomą ilość opadów.
Zespół Elektrowni Wodnych Solina – Myczkowce podkreśla, iż granicznym poziomem spiętrzenia wody, a zarazem bezpieczeństwa dla pracy elektrowni jest przedział: 401,5 – 420 m n.p.m. Obecnie istnieje spory zapas rezerwy. Gołym okiem jednak widać jak Jezioro Solińskie powoli znika z powierzchni ziemi, a suchą stopą (w niektórych miejscach) możemy dotrzeć na jego drugi brzeg.

Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy