Niebezpieczeństwa gór

Zagrożeniem może być na przykład teren po którym się poruszacie. Możliwe są spadające kamienie, upadki z wysokości, strome zbocza na które trudno wejść oraz oczywiście lawiny. Groźne jest również oblodzenie, grube zaspy śniegu oraz szreń łamliwa, czyli znajdująca się na wierzchu twarda warstwa śniegu. Bez odpowiedniego sprzętu, rakiet śnieżnych czy nart, poruszanie się może być znacznie utrudnione, a czasem wręcz niemożliwe.

Kolejna kwestia to pogoda. W górach potrafi się ona zmieniać z godziny na godzinę. Groźne są burze, mgły, silny wiatr oraz opady deszczu i śniegu. To wszystko utrudnia poruszanie się i orientację w terenie. Dodatkowo, zimą wiatr tworzy zawieje i zamiecie i zwiększa ryzyko lawiny. Ważna jest również temperatura. Zbyt niska skutkuje utratą ciepła, wychłodzeniem i odmrożeniami, a zbyt wysoka grozi przegrzaniem.

Największe jednak niebezpieczeństwa tworzy sam człowiek. Człowiek, który nie ma odpowiedniej kondycji, przecenia swoje siły i wychodzi w góry bez przygotowania, niezbędnego sprzętu i zapasu odzieży na zmianę. W wyniku braku doświadczenia, w kryzysowej sytuacji, raczej nie będzie umiał podjąć dobrych decyzji. Dlatego tak ważne jest aby na górskie wyprawy być przygotowanym, a jeśli nie do końca jesteście-skorzystajcie z usług profesjonalnego przewodnika. Zadba on o to aby wszyscy uczestnicy bezpiecznie dotarli do celu, jak i wrócili z powrotem.

Groźne i niebezpieczne mogą być nie tylko góry wysokie, ale również niższe pasma. Nie wolno ich bagatelizować! A tak się niestety często zdarza. Ludzie są przekonani, że w Karkonoszach czy Górach Izerskich nie ma zbyt wielu zagrożeń. To błędne myślenie i warto to sobie jak najszybciej uzmysłowić. Karkonosze mają bardzo surowy klimat, a pogoda potrafi się w nich zmieniać z minuty na minutę. Podobnie w Górach Izerskich, gdzie nawet wiosną istnieje ryzyko zamarznięcia. Bądźmy więc przygotowani na naprawdę zmienne warunki i nie porywajmy się z motyką na księżyc. Szanujmy góry, a one na pewno odpłacą nam się tym, co mają najlepsze.